fbpx
Rozmowa bez przypudrowywania

Rozmowa bez przypudrowywania

Wielki pomnik miłości i otwartości - tak Kuba Wojewódzki nazwał rozmowy Marii Peszek z jej ojcem Janem, zawarte w książce „Nakurwiam zen”.
opublikowano 10 maja 2023

Wielki pomnik miłości i otwartości – tak Kuba Wojewódzki nazwał rozmowy Marii Peszek z jej ojcem Janem, zawarte w książce Nakurwiam zen. Nie jest to typowy wywiad-rzeka z aktorem, gdzie przepytujący interesuje się głównie życiem zawodowym artysty. Maria i Jan rozmawiają także o tym, ale proporcje są inne. To rozmowa córki z ojcem o sobie, swojej rodzinie i rzecz oczywista o życiu zawodowym, ale nie o spektaklach, a raczej o ich aspekcie osobistym. Jak np. „okres łódzki” na początku kariery Jana Peszka jest tu rozważany z punktu widzenia zakrętu życiowego z powodu alkoholu i złego towarzystwa. Owszem w rozmowie są i wypowiedzi o graniu sztuk Bogusława Schaeffera, którego uważa za swojego mistrza, roli Gonzala w „Trans-Atlantyku” u Mikołaja Grabowskiego. Ale jakby na marginesie.
Maria i Jan posługują się tylko sobie znanymi kodami, na szczęście dopuszczając do nich także czytelników. Wybitny aktor Jan Peszek na samym początku wyznaje, że jest spełniony i gdyby umarł [przeszedł zawał] miałby poczucie, że to go nie zaskakuje. Decydując się na rozmowy z córką wiedział, że to będzie – jak się wyraził – zajrzenie w głąb człowieka, w takim zwierciadle, jaki mu podstawi Maria.
Rozmawiają bezpruderyjnie i szczerze o seksie, balangach, Bogu, sensie życia, miłości, seksie, śmierci, religii, umiłowaniu prowincji, roli przyrody, rytuałach, sztuce, aktorstwie, nagości (Jan i jego żona Teresa chodzili w domu nago). Są tu historyjki śmieszne jak ta o grzybach, które podtrzymują świat. W co wierzyła, akurat Maria Peszek. Albo o recytowaniu wierszyka „Powiedziała cipa dupie…”. Czy historyjka o porannym graniu dla dzieci w przedszkolu, które siedziały na nocnikach. Jan zdradza jak przyrządza ośmiornicę, jajka sadzone, wspomina dzieciństwo, „edukację” seksualną.

Jan zastanawia się nad swoją potrzebą nieustannego szukania. Dużo rozmawiają o dzieciństwie Marii i Błażeja. Wspominają nianię Janeczkę, ludzi, którzy przewijali się przez ich dom.

Jak się zdarzy podczas rozmowy puścić bąka, czy pytać o baby z nosa, zakląć – nie zostaje to wycięte. To rozmowa bez przypudrowywania.


 

Maria Peszek, Nakurwiam zen
Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2022.


Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego jest Narodową Instytucją Kultury finansowaną ze środków budżetu Państwa.

(Przeczytaj więcej na ten temat)

Powiązane

Zobacz również

Ten serwis korzysta z cookies Polityka prywatności