fbpx
JERZY GRZEGORZEWSKI – WYSTAWA W GALERII STUDIO

JERZY GRZEGORZEWSKI – WYSTAWA W GALERII STUDIO

To jest jakby mój dobytek — mówił Jerzy Grzegorzewski o powracających stale w jego spektaklach elementach scenograficznych, takich jak: magiel, skrzydła szybowca, anteny,...
opublikowano 17 października 2012

To jest jakby mój dobytek — mówił Jerzy Grzegorzewski o powracających stale w jego spektaklach elementach scenograficznych, takich jak: magiel, skrzydła szybowca, anteny, części pianina, szyny, przeguby kolejki czy osławiony pantograf tramwajowy. I sprawiał, że były odkupowane od teatrów, w których reżyser niegdyś pracował. Swoje osobliwe przywiązanie do tych obiektów tłumaczył pragnieniem „zachowania pewnej ciągłości”:

Jeśli jakiś jeden mały element z jednego przedstawienia uda mi się przemycić do następnego, mam wrażenie, jak gdybym dopisywał koniec zaczętego dawniej zdania, które stanowi początek następnego utworu. I tak jak stolarz ma swoje ulubione dłuto czy hebel ze śladami własnej ręki, bez których się nie ruszy i nie przystąpi do pracy, tak i ja wędruję z teatru do teatru z tymi moimi przedmiotami-instrumentami

„Dobytek”? To brzmi tak, jakby reżyser, przygotowując kolejny spektakl, przeprowadzał się z jednego domu do kolejnego. A przecież to, co składało się na „dobytek” Grzegorzewskiego, przypominało bardziej złomowisko. W wielu jego przedstawieniach, choć słowa jedynie zapowiadają klęskę, rzeczy nieodmiennie wskazują na świat, w którym katastrofa już nastąpiła. Świat uszkodzony, zdemolowany, pogrążony w chaosie.Scenografia pozostaje w teatrze Grzegorzewskiego w ścisłym związku z kluczowym dla niego tematem obłędu. Składające się na nią rupiecie tworzą nadmiar, który zakłóca ekonomię znaczenia. Te obiekty mają rację bytu, ale są bez sensu. Stanowią rzeczy niedorzeczne. Przeniesione w przestrzeń galerii, z oryginalnego, teatralnego kontekstu, budzą innego rodzaju niepokój. Tym razem destabilizacji ulega pojęcie sztuki, a znamion obłędu nabiera przestrzeń w obrębie jej instytucji. Z jednej strony wydaje się, że ich status jako fragmentu się podwaja. Z drugiej jednak — można by powiedzieć, że wraz z tym przemieszczeniem dokonuje się proces dokładnie odwrotny. Czyż w przestrzeni galerii każdy z tych obiektów — przeistoczony w dzieło sztuki — nie staje się właśnie pewną całością?

Podczas wernisażu będzie miało miejsce uroczyste nadanie Galerii Studio imienia Jerzego Grzegorzewskiego oraz dużej scenie Teatru Studio imienia Józefa Szajny.

Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego jest partnerem wystawy  oraz współorganizatorem Archiwum Jerzego Grzegorzewskiego, prowadzonego przez Pracownię Jerzego Grzegorzewskiego, działąjącą przy Teatrze Studio. 

TERMIN:

wernisaż:17 października 2012, g. 20:00

wystawę można oglądać do 15 grudnia 2012

MIEJSCE:

Teatr Studio im. St. I. Witkiewicz – Galeria StudioPlac Defilad 100-901 Warszawa

STRONA INTERNETOWA:

www.teatrstudio.pl

Zobacz również

Ten serwis korzysta z cookies Polityka prywatności