fbpx
I śmieszno, i refleksyjnie

I śmieszno, i refleksyjnie

Trzeba przyznać, że aktor ma dystans do siebie, a wspominki w wykonaniu Cezarego Pazury nie raz powodują krztuszenie się ze śmiechu.
opublikowano 20 kwietnia 2020
Na czas pandemii EMPiK udostępnił za darmo dostęp do niektórych e booków i audiobooków. Postanowiłam skorzystać z tego udogodnienia i wysłuchałam audiobooka Cezarego Pazury „Byłbym zapomniał…”, który pojawił się na rynku za sprawą wydawnictwa Edito. Dostępna jest także książka w wersji papierowej. Ale cóż, wolę audiobook. A to za sprawą Cezarego Pazury, który czyta własną książkę. Kto lubi tego aktora z lubością zanurzy się w dziewięcio- i półgodzinnym seansie, na który składa się z czterdzieści pięć opowieści, a każda zakończona fajną puentą, w seans podbity charakterystycznym tembrem jego głosu.

 

To opowieść bardzo osobista. Dużo tu wspomnień z dzieciństwa, które spędził we wsi Niewiadów w woj. łódzkim. Pierwsze łyżwy, potem hokejówki, pierwsza kolarka… Każda opowieść to odrębne miniatury: obserwowanie sąsiadów raczących się alkoholem na ławeczce pod blokiem; chłopięce fascynacje erotyczne (kontemplował pod stołem damskie nóżki w pończochach); omdlenia w przychodni, żeby się bez kolejki do lekarza dostać; wykopywanie po kryjomu kartofli z PGR owskiego pola, bo w domu biednie było; popalanie papierosów po kryjomu, a i tak wiadomo: wydało się; „pożar w majtach” bo się pożyczonym brutalem spsikał; opiekowanie się młodszym bratem Radkiem. Dużo tych wspomnień.

Z młodości już mniej tych wspominków, ale są smakowite: bitwy na naleśniki w szkole gastronomicznej, do której uczęszczał, kelnerowanie na studiach, zajumanie z Piotrem Siejką 19 litrów wódki z wesela, poranne rozróby na ulicach Tomaszowa Mazowieckiego. Ważną rolę w życiu Cezarego Pazury pełni matka. Poświęca jej sporo miejsca w swoich wspomnieniach. Zenek Laskowik widząc jak Cezary zareagował, kiedy dla jego mamy zabrakło miejsca na widowni, stwierdził: – O, stary, za matkę to Ty byś zabił.

Nie mogło zabraknąć w tych wspominkach opowieści o jego sławnych kolegach: Bogusławie Lindzie, Januszu Gajosie, Krzysztofie Kieślowskim, Olafie Lubaszenko, który często stawiał Pazurę do pionu, gdy mu woda sodowa sławy chciała uderzyć do głowy. Znajdziecie tu też anegdoty i wspomnienia o Adamie Hanuszkiewiczu, którego aktor uznaje za jednego ze swoich mistrzów. Jest i o wódeczce z Romanem Polańskim, spotkaniu z księciem Albertem. Są dowcipy i anegdoty o aktorach; co prawda większość ogólne znanych, ale co tam.

Najważniejszą osobą w życiu Cezarego Pazury jest jego obecna żona, Edyta. Tej miłości poświęca wiele akapitów. Aktor jest osobą bardzo religijną, więc i tego aspektu nie mogło zabraknąć w jego wspomnieniach.

Wiele jest też refleksji o życiu, czasami może trochę banalnych, ale można na to przymknąć oko. Trzeba przyznać, że aktor ma dystans do siebie, a wspominki w wykonaniu Cezarego Pazury nie raz powodują krztuszenie się ze śmiechu.


Cezary Pazura, „Byłbym zapomniał…”
Editio, Gliwice 2017

Powiązane

Zobacz również

Ten serwis korzysta z cookies Polityka prywatności