„Diabelski młyn – rekonstrukcja” Krzysztofa Cicheńskiego / Julii Kosek / Huberta Walawskiego i „Refrakcja” Magdy Fejdasz / Patrycji Kowańskiej / Weroniki Pelczyńskiej zwyciężyły w VII edycji programu „Placówka” IT. Tym samym oba projekty wejdą w etap Inkubacji, a po jego pomyślnym przejściu zostaną realizowane w 2022 roku.
O wyborze zwycięskich projektów zdecydowała Komisja programu, składająca się z kierowników wszystkich Działów oraz Dyrekcji Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego (Joanna Biernacka-Płoska – koordynatorka programu, Dorota Buchwald, Jarosław Cymerman, Justyna Czarnota, Dorota Głowacka, Anna Hausner, Jadwiga Majewska, Krystyna Mogilnicka, Łukasz Orłowski, Olga Sobkowicz, Mateusz Żurawski).
Głosowanie poprzedziły dwa etapy konkursowe – etap preselekcji eksplikacji (w tym roku nadesłano 82 zgłoszenia; 6 zostało zdyskwalifikowanych z powodu błędów formalnych) oraz rozmowy z twórcami czterech projektów zakwalifikowanych do finału (znalazły się w nim projekty: „Diabelski młyn – rekonstrukcja” Krzysztofa Cicheńskiego, Julii Kosek i Huberta Walawskiego, „Refrakcja” Magdy Fejdasz, Patrycji Kowańskiej i Weroniki Pelczyńskiej, „Ciche współpracownice Brechta. Praca niewidzialnych rąk” Darii Kubisiak oraz „P7P” Agnieszki Nasierowskiej).
Zwycięskie projekty wejdą w etap Inkubacji, która potrwa do końca stycznia 2022. W jej czasie autorki i autorzy będą mogli przeprowadzić rozmowy i weryfikację swoich pomysłów (zarówno pod względem finansowym, jak i merytorycznym) oraz dokonać oceny skali ryzyka logistycznego, finansowego i technologicznego (precyzyjne uzgodnienia i konsultacje z pracownikami Instytutu oraz niezbędnymi ekspertami).
Budżet programu wynosi 100 tys. zł brutto.
„Diabelski młyn – rekonstrukcja”, Krzysztof Cicheński /Julia Kosek / Hubert Walawski
„Diabelski młyn” to zaginiona „opera filmowa” Ludomira Różyckiego, której premiera odbyła się w 1931 roku w Poznaniu. W ramach projektu twórcy zamierzają przeprowadzić śledztwo mające na celu ustalenie statusu ontologicznego tego dzieła, a następnie dokonać jego rekonstrukcji – odpowiedniego zapisu i prezentacji na żywo w interdyscyplinarnej formie scenicznej.
Projekt ma charakter badawczo-artystyczny – praca nad spektaklem poprzedzona będzie kwerendą materiałów, które pozwolą twórcom wyobrazić sobie prawdopodobny kształt zapomnianego dzieła. Granica pomiędzy możliwym do zbadania faktem historycznym a domysłem i kreacją artystyczną, inspirowaną tym badaniem, nie będzie jednak wyraźnie zaznaczona. To od odbiorcy zależy, czy w historię tej opery / o tej operze / uwierzy, czy też potraktuje ją z podejrzliwością.
Twórcom zależy na zwróceniu uwagi na twórczość i osobowość Ludomira Różyckiego a także na poszukiwaniu oryginalnych form „operowego performansu”, „instalacji operowej” czy „operowego mockumentu”.
Sam tytuł jest metaforą rozpędzonej, uzależnionej od technologii, chaotycznej codzienności. Dzieło Różyckiego jest nowoczesnym – futurystycznym i futorologicznym – komentarzem rzeczywistości Dwudziestolecia Międzywojennego, w której kapitalizm, industrializacja i informacja miały zasadniczy wpływ na życie jednostki i społeczeństwa, a także na kulturę i sztukę. Dziś dla twórców dzieło to jest pretekstem i inspiracją do wypowiedzi na temat „diabelskiego młyna” współczesności – mechanizmy działania tej maszyny zdają się podobne, może działają ciszej, mniej zauważalnie, z pewnością jednak jeszcze szybciej i intensywniej, powodując znacznie głębsze zagubienie.
„Refrakcja”, Magda Fejdasz / Patrycja Kowańska / Weronika Pelczyńska
„Refrakcja” będzie pracą choreograficzno-dramaturgiczną na solo plus publiczność, w której twórczynie dążyć będą do wykreowania poczucia wspólnoty. Refrakcja oznacza „zjawisko załamania fal na granicy dwóch różnych ośrodków”. Re. Frakcja. Akcja. Zmiana. Kreacja. W projekcie podjęta zostanie próba zredefiniowania utartych ścieżek oglądania i „dziania się” teatru. Pośredniczką w zmianach perspektywy będzie choreografka działająca w teatrze dramatycznym. To figura, która łączy w sobie dziedziny teatru i choreografii, szukając nowych form ekspresji ciała na scenie. Ponadto, jednym z zadań choreografki w pracy nad spektaklem teatralnym jest szeroko pojęta mediacja pomiędzy aktorami a reżyserem, ciągła migracja między ciałem a umysłem.
W „Refrakcji” publiczność staje się tkanką twórczą – wspólnotą tworzoną przez szereg indywidualności. Reprezentowana przez performerkę choreografka dosłownie i w przenośni przeprowadzi widza „na drugą stronę”, będzie pośredniczyć, mediować, świadkować. Będzie obecna dla widza, by ten mógł tworzyć. W „Refrakcji” zostanie także odwrócona perspektywa, tak by widz mógł poczuć się czynny i potrzebny, a twórca-performer stał się wrażliwy na potrzeby widza. To zmiana cielesnej optyki teatru.
Twórczynie nurtuje zadawane od wieków pytanie: kiedy coś staje się teatrem? Chcą sprawdzić, czy przez pracę z własnym ciałem widz może poczuć i zrozumieć, jaką rolę pełni w tworzeniu się teatru. Obserwator jest ważniejszy od dzieła. A co, jeśli naszym obserwatorem staje się właśnie nasze ciało?